Followers

26/06/2011

Uwielbiam czas kiedy moim największym zmartwieniem jest to czy mam obejrzeć jakiś film, poczytać wywody Clarksona (wiedziałam, że jego książka to idealny prezent dla taty ^^"), posłuchać muzyki, iść spać czy może pograć w Wiedźmina.

Kiedy zobaczyłam, że moje rosiczki kwitną przepełniła mnie duma. W końcu to jakieś pocieszenie po utracie 90% kaktusów.

Dzisiaj w moje łapki wpadł ten oto bilet. Nie wiem jak wytrzymam do 5go lipca.


Pozostając w temacie:

24/06/2011

5/5 WAKACJE!

Jestem niesamowicie szczęśliwa! Zaliczyłam dzisiaj ostatni egzamin - językoznawstwo na 5, co znaczy, że mam wakacje. Pozostaje tylko dorwać opiekuna roku, poprosić o autograf i oddać index. Teraz pozostaje mi czekać na wyniki rekrutacji na filologię norweską. Jak to powiedział wykładowca językoznawstwa 'będziesz mówić norgięskim".

Zrobiłam gruntowny porządek w moich szafach, wyrzuciłam ok 20 ciuchów, 50 planuję sprzedać. Liczby kosmiczne, jednak nadal mam się w co ubrać i jest tego sporo. Nie, nie jestem zakupoholiczką, tylko lubię kolekcjonować.  Rzeczy, które wyrzuciłam miały ponad 8 lat, te na sprzedaż też mają kilka lat, albo przestały mi odpowiadać.

Znalazłam też zapomniane/rzadko noszone perełki, które mają niesamowity potencjał. Wystarczy dobrać dodatki np. zegarek kieszonkowy, naszyjnik albo broszkę i odzyskają swoja świetność.


Kurteczka "Carska Rosja". Przypomniałam sobie o niej rok temu jak czytałam "Lód"

"piracka" spódniczka z lumpeksu

Mini kapelusik


Underbust z PaperCats


Kapelusz i okulary

Skórzana kamizelka
 Na dodatek dostałam od dziadka pudełko na skarby z przedwojennym herbem Gdańska. Niestety moja mama w młodości "upstrzyła" go kredkami w środku.


Pozostając przy pudełeczkach mam jeszcze jedno w kształcie serduszka w którym odpoczywa moja kolekcja pierścionków. Dostałam je sto lat temu, a teraz w końcu znalazłam dla niego zastosowanie.


21/06/2011

4/5

A jednak, zdałam węgierski. Teraz spakuję wszystkie papiery, książki, zeszyty i notatki do szafki i zapomnę o nich na jakiś czas. W piątek ostatni egzamin - językoznawstwo, ale tutaj raczej nie ma się czego bać.
Nareszcie będę miała czytać! Już w ramach relaksu zabrałam do gorącej kąpieli "Głową w mur" Orkana. Powoli wracam do moich ulubionych nawyków.


Pragnę brązowych botków na stabilnym obcasie w przystępnej cenie.

A teraz dobranoc. Boli mnie głowa, zrobię sobie herbatę i przysnę na chwilkę.


A to od soboty będzie moim mottem.
Już nie pamiętam jak to jest spać dłużej niż do 8mej.

20/06/2011

Wishlist

3/5 Węgierski na poziomie ekspert dla pierwszego roku - super. Zobaczymy co będzie jutro na ustnym, ale chyba czeka mnie ponowne spotkanie z nim we wrześniu.

Wishlist - chcę, pragnę, pożądam

#1 Syntetyczne dredloki - czy muszę mówić coś jeszcze? Są przepiękne i wyglądają zjawiskowo. Mam nawet wymyślony kompletny zestaw, w sumie nawet nieco zbliżony do tego ze zdjęcia.



#2 Laska z czaszką. Gadżet idealny na imprezy, na sesje zdjęciowe. Od czasu coveru "Tainted love" w wykonaniu Marilyn Manson'a marzę, aby zawitała u mnie.

#3 Demonia Crypto-301, miłość od pierwszego wejrzenia. Rozważam ich zakup na zimę, jednak mają sporą konkurencję w postaci Cameli Demonii.


#4 Demonia Charade-26, takie idealne do chodzenia na co dzień, a przy okazji nieziemsko piękne.


#5 Steampunkowe gogle, marzą mi się od czasu, kiedy usłyszałam o istnieniu steampunku, czas w końcu spełnić to marzenie. Dodatkowo wyglądałyby cudnie w połączeniu z dredlokami ^^



Koniec z odkładaniem rzeczy na później, pora znaleźć miejsce dla siebie; takie w którym będę czuła się dobrze, a równocześnie miała swobodę tego w co się ubieram i tego co słucham. Być może steampunk z naleciałościami cyberpunkowymi to jest w końcu to. Koniec z wzdychaniem do zdjęć, obrazów i powieści, czas coś zmienić. Niech przekroczenie magicznej granicy dwudziestu lat będzie nowym początkiem kształtowania spójnego "stylu" tak aby każdego dnia nie wyglądać jak z innej bajki, tak aby połączyć to co mam w szafach, to co tak uwielbiam, z czymś na co ubóstwiam patrzeć i podziwiam.

W ramach inspiracji.


14/06/2011

2/5

Zdałam angielski, pozostały jeszcze 3 egzaminy z czego 2 ustne.  Mam nadzieję, że na ustnym z węgierskiego nie dostanę zawału, albo z nerwów nie zacznę gadać po niemiecku (co na zajęciach się zdarzało, chociaż od czterech lat nie miałam do czynienia z niemieckim).

Nareszcie zainwestowałam w piłkę do body ball, które głównie będzie mi służyć za krzesło do biurka. Muszę rozważyć czy za rok w ramach wfu nie zapisać się właśnie na body ball. Body control był bolesny, jednak znośny, poza tym w końcu mam jakieś zalążki mięśni co uważam za spory sukces zważając na to, że rzadko tam bywałam. Jednak mam nadzieję, że plotka dotycząca zajęć z nordic walkingu w ramach wfu zostanie potwierdzona.

Tak bardzo chcę mieć już czas na czytanie książek. Jeszcze tylko dwa tygodnie, nawet nie, i zamykam się w moim pokoju z książkami. Przyjdzie czas na "Króla Bólu", serię "Wiek złych rządów", nadrobienie Jakuba Wędrowycza oraz na Grzędowicza, Orkana i Muminki po raz setny.

Swoja drogą pod koniec roku wychodzi trzeci tom "Abaratu" na który czekam od końca podstawówki.
Powiem tak; jeśli w 2012 będzie koniec świata to się wkurwię, bo nie będę wiedzieć jak się ta saga skończy.

Pozdrawiam i idę odmieniać czasowniki w 2ch czasach, z czego w każdym w 2ch koniugacjach oraz w trybie rozkazującym.

Jako bonus Nick Cave, bo nie mogę się od niego oderwać.

13/06/2011

Inspiration vol 1: Helena Bonham Carter

One of my fashion (bleh I hate this word) inspiration is Helena Bonham Carter. I love her face, figure, hairstyle(s), sense of style and clothes of course. She has the coolest clothes ever and nice boyfriend too :D



Btw. I have vocabulary, grammar and writing english exam today. It was hard, but not as hard as I expected. Tomorrow I have an oral english exam. Wish me luck ;)

11/06/2011

Chandeliers

I'm little obsesed with chandeliers. I have small, multikolor chandelier in my room, but I haven't got any accessories with chandelier since now!
Let me present you my new earrings!



I bought tailcoat too! I fell in love with it and I just can't resist buying it. Fortunatly I have birthday soon and I get it as present. I hope I'll find time to photograph it and me in it. Photo from shop:




05/06/2011

Carpe noctem

Najgorsze zaliczenia już za mną. Pozostaje tylko węgierski, ale to ogarnę jutro i będzie po sprawie.
Niestety pozostaje 5 egzaminów z czego 3 ustne, kompletnie nie mam pojęcia czego się spodziewać i obawiam się, że wcześniej zeżre mnie stres. Zwłaszcza, że angielski mam już 13stego, a nie czuję się na siłach na pisemny -.-

W ramach pocieszenia nabyłam nowe roślinki. Dwie rosiczki rotundifolia. Mam nadzieję, że będą się chować lepiej niż moje muchołówki, które ostatnio umarły, mimo dbania o nie :(


Z wyprawy do lumpeksu udało mi się przynieść kilka nowych rzeczy za grosze, w tym 28mą parę butów. Od dawna chciałam mieć podobne buty, tylko na obcasie, w klimacie Teeze Bordello, albo Demon Demoni. Jednak cieszę się z tego co mam.


Mam okrutną ochotę na kompletny remont pokoju. No może kolor ścian bym zostawiła, ale dodała bym jakieś ornamenty. Niestety, jedne co w chwili obecnej, a raczej "za miesiąc", jest realne to zmiana biurka, które się rozpada. Moje wymarzone kosztuje 700 zł w Ikei, co zdecydowanie je dyskwalifikuje. Muszę popatrzeć na jakiś bazarkach, albo targach staroci za jakimś zgrabnym, czarnym biurkiem-stolikiem, nie chcę kolejnej krowy z miliardem szafek i szuflad. Może to funkcjonale, ale ładnie się nie prezentuje i sprzyja bałaganowi w szufladach.
Małymi kroczkami do przodu. Mam już doniczki, pościel, lusterko i powiedzmy, że żyrandol (młodą i głupią będą zażyczyłam sobie kolorowy żyrandol, jest piękny, jednak czarny jakoś bardziej pasuje do mojej wizji).
W sumie jak tak myślę, to nie mam sensu wymieniać moich ultra pojemnych szaf, w których i tak ledwo się mieszczę, może wystarczyło by je przemalować na jednolitą czerń. Boję się tylko, że będzie wtedy za ciemno w pokoju. Ech, czas pokaże.

Odkryłam kolejną musicalową miłość. Vámpírok bálja, czyli węgierską wersję Tanz der Vampire. Niestety w polskiej wersji nie miałam okazji zobaczyć, więc może uda mi się w węgierskiej? Zwłaszcza, że moim zdaniem znacznie lepiej brzmi po węgiersku. No, a w końcu to prawie jak zadanie domowe! Poszerzam moje słownictwo, osłuchuję się z językiem i utrwalam wiedzę.


Swoją drogą planuję w sierpniu wybrać się do Warszawy na Rocky Horror Picture Show, chociaż obawiam się, że język polski nie uciągnie legendy tego musicalu. Jednak zobaczyć warto.

Itt a végtelenbe lépsz
Aki elvész így lesz szabad
Valóság lesz az álmod, nézd!
Minket senki el nem választ
Merülj el, kövess! Vár a sötét
Hol a kétség elég
Jöjj, felejtsd el az időt, én majd vigyázok rád!
Hisz te vagy az a csoda kit a szívem úgy várt

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...