Chyba 4ry mycia później, straciłam rachubę. Stopniowo zaczynam mieć kolor jaki chciałam na początku.
Dzisiejszy dzień przeznaczam na lenistwo, książki, Ergo Proxy i kawę tiramisu/czekoladowo miętową w łóżku.
30/07/2011
26/07/2011
2 mycia później
Kolor po dwóch myciach. Jestem zadziwiona, że kolor jeszcze nie spłynął.
Imprezowy i pracowity tydzień. Na Cog Manufacture mnóstwo nowości zapraszam :)
20/07/2011
Różowo
Miały być w kolorze gumy do żucia, są "nieco" ciemniejsze i oczojebne. Ale co z tego. I tak jestem zachwycona ^^
Mam w planach dokumentować zmywanie się koloru, więc zdjęć będzie sporo ^^
Mam w planach dokumentować zmywanie się koloru, więc zdjęć będzie sporo ^^
Plan finansowy
Stwierdziłam, że jeśli coś sobie zapiszę to jest większa szansa, że to zrealizuję. A jeszcze większa jeśli gdzieś to "opublikuję", także:
Plan finansowy na nieokreśloną ilość czasu, którego mam zamiar się trzymać (oby...)
I1. Nie przewiduję wydatków nadprogramowych.
2. Dopuszczam wydatki na wyjścia do pubów, jednak bez szaleństwa
3. MAM UBRANIA! Naprawdę nie potrzebuję więcej.
3a. Wyjątek może stanowić TANIA spódniczka.
3b. Kolejny wyjątek mogą stanowić jakieś piękne buty, które są mi potrzebne. X para szpilek odpada.
3c. Jeszcze jednym wyjątkiem może być BARDZO TANIA torebka.
3d. Książki z promocji również stanowią wyjątek.
4. Biżuterii mam wystarczająco dużo.
5. Żadnych tshirtów - i tak ich nie noszę
II
1. Muszę odłożyć co najmniej 100 zł na wyjazd w sierpniu.
2. Nie mam żadnych naglących wydatków na już (nie licząc materiałów do wyrobu biżuterii) dlatego mogę odłożyć trochę pieniędzy.
3. Do końca października muszę kupić:
- buty na zimę - Demonia Crypto-301 lub czarne Camele
3. Na co będę odkładać (kolejność dowolna):
- dredloki
- tatuaż
- nipple piercing
- paleta cieni do powiek
- porządny overbust
- kolejne Demonie Charade
Teraz tylko potrzebna mi wytrwałość i brak pokus.
18/07/2011
Szara codzienność
Czy osoba nosząca na co dzień buty na wysokiej platformie i obcasie na prawdę różni się tak bardzo od zwykłej dziewczyny w słomkowych koturnach czy szpilkach? Czy Charady Demonii są aż tak alternatywne, niezwykłe i przyciągające wzrok, że nie można spokojnie przejść 100 metrów bez zaczepienia przez dresa/pijaczka/pana z budowy/zboczeńca/mohera/fashion victim/blacharę, która ma ochotę za same buty zęby wybić? Czy najzwyklejszy tshirt z nadrukiem żeber musi być obiektem kpin i zaczepek? Czy na zwykłą kokardę/kwiat we włosach ludzie muszą gapić się jak na niezwykłe zjawisko?
Mam nadzieję, że takie zjawisko dość szybko zniknie, że będzie to wspomnieniem jak "wpierdol za glany". Szkoda tylko, że po raz kolejny muszę to znosić na własnej skórze. Dopóki nikt nie robi mi krzywdy nie sprawia mi to problemu. Jednak cieszyła by mnie możliwość wyjścia na ulicę i nie słyszenia niemiłych komentarzy od ludzi z zamkniętymi umysłami.
Jeśli czuję się w czymś dobrze, jeśli uważam, że wyglądam w tym dobrze, to za sprawą komentarzy innych ludzi na pewno nie zmienię zdania.
Ostatni tydzień był wyborny. Myślałam, że przesiedzę co sama w domu, relaksując się w pustym domu przy filmach i książkach, jednak było znacznie lepiej. Tylko jedną noc spędziłam sama, każda inna była mi umilona przez znajomych. Dodatkowo są odpowiedzialni za bardzo udany prezent z okazji urodzinowej domówki w postaci absyntu, na który miałam apetyt od bardzo dawna, a mój portfel nie pozwalał mi na zakup. Muszę się tylko zaopatrzyć w szklankę i łyżkę, bo z tym jest bieda.
Ostatnie dwie noce spędziłam z Death Notem i jestem zachwycona. Anime nie jest miłością mojego życia, ale zdarzają się perełki.
MAMO! TATO! JA CHCĘ SHINIGAMI!
Sidoh jest cudowny <3
Mam nadzieję, że takie zjawisko dość szybko zniknie, że będzie to wspomnieniem jak "wpierdol za glany". Szkoda tylko, że po raz kolejny muszę to znosić na własnej skórze. Dopóki nikt nie robi mi krzywdy nie sprawia mi to problemu. Jednak cieszyła by mnie możliwość wyjścia na ulicę i nie słyszenia niemiłych komentarzy od ludzi z zamkniętymi umysłami.
Jeśli czuję się w czymś dobrze, jeśli uważam, że wyglądam w tym dobrze, to za sprawą komentarzy innych ludzi na pewno nie zmienię zdania.
Ostatni tydzień był wyborny. Myślałam, że przesiedzę co sama w domu, relaksując się w pustym domu przy filmach i książkach, jednak było znacznie lepiej. Tylko jedną noc spędziłam sama, każda inna była mi umilona przez znajomych. Dodatkowo są odpowiedzialni za bardzo udany prezent z okazji urodzinowej domówki w postaci absyntu, na który miałam apetyt od bardzo dawna, a mój portfel nie pozwalał mi na zakup. Muszę się tylko zaopatrzyć w szklankę i łyżkę, bo z tym jest bieda.
Ostatnie dwie noce spędziłam z Death Notem i jestem zachwycona. Anime nie jest miłością mojego życia, ale zdarzają się perełki.
MAMO! TATO! JA CHCĘ SHINIGAMI!
Sidoh jest cudowny <3
Subscribe to:
Posts (Atom)