Tym razem to Luby "zrobił mi dzień", a raczej niesamowitą niespodziankę na zbliżające się urodziny, mianowicie dostałam moje trzecie Iron Fisty. Tym razem jest to model z kolekcji Avril Lavigne (mam do niej stosunek absolutnie obojętny, ale buty zaprojektowała ładne) model Dirty Girl Court w kolorze srebrnym.
Kolejny raz przekonałam się, że IF to jedne z najwygodniejszych butów jakie miałam okazję nosić. Mimo ostrego czubka (przynajmniej w mojej opinii taki jest) buty są bardzo wygodne i nie obcierają (!)
Pytanie z innej beczki: jakie lumpeksy w Poznaniu polecasz? c:
ReplyDeleteZdecydowanie ten w wieżowcu na Powstań Narodowych 1 lub 2
Delete