Od czasu kiedy w mojej głowie zaświtał pomysł pastelowych dredloków wiedziałam, że nie pozostanę przy blond grzywce, tylko będę próbowała różnych kombinacji kolorów, mniej lub bardziej, pasujących do reszty "włosów".
Na pierwszym ogień miał pójść fiolet, jednak niespecjalnie przyłożyłam się do mieszania tonerów i wyszedł mi turkus z różowawym fioletem. Na szczęście po kilkunastu myciach udało mi się doprowadzić grzywkę do bardziej pastelowego koloru.
Teraz jest mniej więcej błękitna z różowymi prześwitami
dla porównania od razu po farbowaniu były takie:
mina mówi wszystko |
Jak cukrowo!
ReplyDeleteOtrzymałaś ode mnie nominację do LBA. Zachęcam do zapoznania się ze szczegółowymi informacjami tutaj: http://goldenpierrot.blogspot.com/2013/09/slepa-fantazja.html
ReplyDeletedziękuję za obie nominacje, w wolnej chwili "zajmę" się tym :))
ReplyDelete